GRAJEWSKA WARMIA WYGRYWA Z KS ŚNIADOWO
2019-04-11 09:26:38
W sobotnie popołudnie grajewska Warmia 5 : 0 pokonała ostatnią drużynę w tabeli IV ligi. Cieszą punkty, pięć bramek, ale mocno martwi więcej niż słaba skuteczność, bo kibice zobaczyli festiwal nieskuteczności miejscowych. Dawno już na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego nie oglądano tylu zmarnowanych okazji. A szkoda, bo mógł paść rekord rozgrywek w ilości strzelonych goli.
Tuż po rozpoczęciu spotkania Marcin Mikucki wpada w pole karne,zagrywa fatalnie piłkę do Tomasza Dzierzgowskiego i tylko rzut rożny oraz jęk zawodu na trybunach. I takich akcji w pierwszym kwadransie było kilka jak np. w 8minucie. Tym razem nie popisał się Kamil Randzio. Ale po dwóch minutach pada bramka. Z prawej strony Mikucki zagrywa do Dzierzgowskiego, który strzela w bramkarza, ale dopada do odbitej piłki i pakuje ją do siatki. W 13 minucie ponownie Dzierzgowski kończy skutecznie zagranie Pawła Drażby. I kiedy na trybunach już zaczęto przyjmować zakłady jaki będzie końcowy wynik rozpoczął się pokaz nieskuteczności. Zaczął Mikucki, który będąc sam przed bramkarzem strzela w jego nogi. W tym czasie Warmia ma kilka rzutów rożnych,których nie potrafi wykorzystać jak Edison,który strzela głową nad poprzeczką. W 28 minucie bramkarz gości z trudem broni uderzenie Rafała Kozikowskiego z rzutu wolnego. Trzy minuty później wielkie zamieszanie w polu karnym gości kończy strzałem tuż obok słupka Łukasz Domurat. Goście pierwszy strzał w kierunku bramki oddali dopiero w 36 minucie. Jednak futbolówka przechodzi wysoko obok słupka. Jeszcze przed przerwą Mikucki będąc przed niemal pustą bramką przenosi piłkę nad poprzeczką.
Po przerwie nadal przewaga gospodarzy i kolejne fatalne zagrania w ataku. Wreszcie w 58 minucie Dawid Kondratowicz skutecznie wykorzystuje wrzutkę Mikuckiego i strzałem głową podwyższa wynik. Pięć minut później swą pierwszą bramkę w barwach Warmii strzela Paweł Drażba strzelając gola po rzucie rożnym. Od tego momentu przez kilka minut przeważali goście. Jednak ich akcje z reguły kończyły się na interwencji obrony lub bramkarza i tak naprawdę poza strzałem Grzegorza Żebrowskiego w 75 minucie w ręce Łukasza Sobolewskiego nie mieli praktycznie żadnej okazji do zmiany wyniku. W 86 minucie swą trzecią bramkę w meczu zdobył Dzierzgowski i po kilku minutach sędzia kończy mecz.
Zaraz po końcowym gwizdku swego rozczarowania wynikiem nie krył trener Warmii – Leszek Zawadzki „dziś tylko można się cieszyć z punktów. Mimo pięciu bramek nie jestem zadowolony,bo powinno ich być dużo więcej. Niemal całkowicie zawiodła skuteczność. Trzeba o tym porozmawiać, bo nie można tak grać nawet ze słabym przeciwnikiem. Sam mecz, był jaki był”.
Teraz przed Warmią trochę oddechu, bo pauzują w następnej rundzie. Później jadą do Bielska Podlaskiego, a u siebie zagrają 27 kwietnia ze Spartą Augustów.
WJ
WARMIA GRAJEWO – KS ŚNIADOWO 5 : 0 (2:O).
Bramki: 1 : 0- Tomasz Dzierzgowski 10, 2 : 0 – Tomasz Dzierzgowski 13, 3 : 0 – Dawid Kondratowicz 58, 4 : 0 -Paweł Drażba 63, 5 : 0 – 86 Tomasz Dzierzgowski.
WARMIA: Sobolewski – Domurat, Mikucki, Randzio (64 Chyliński), Stankiewicz, Dzierzgowski, Kozikowski (80 Koszczuk), Kondratowicz , Arciszewski (72 Wójcicki), Edison (80 Mściwujewski), Drażba. Trener: Leszek Zawadzki.
KS ŚNIADOWO: Lichomski – Bruliński, Milewski, P. Zalewski, Radgowski, Kijek, Boroń (57 Sołoviow), A. Zalewski, Żebrowski, Choiński, Smętek. Trener: Adam Szuba.
Żółte kartki: Domurat (Warmia) – Żebrowski (Śniadowo).
Sędziowali: Michał Renkiewicz jako główny oraz Daniel Książek i Michał Paruch (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 100.
Błędnie przepisany kod, przepisz powyższy kod wspak.
Komentarz został wysłany poprawnie i czeka na akceptację