Wygrana Warmii Grajewo w Derby Powiatu
2013-10-20 19:37:58
W sobotnie popołudnie w Grajewie w rozgrywkach trzeciej ligi odbyły się derby powiatu grajewskiego. W konfrontacji lepiej wypadli gospodarze, którzy pokonali szczuczyńską Wissę 1 : 0. Sam mecz nie był ciekawym widowiskiem, ale miał swoistą dramaturgię. Najgorzej na tym wyszli goście, bo po dwóch czerwonych kartkach w 28 i 32 minucie grali w osłabieniu. Natomiast gospodarze nie wykorzystali liczebnej przewagi, by wysoko pokonać rywala, a do tego było kilka momentów, że kibice drżeli o wynik. Nawet nie wykorzystali rzutu karnego.
Bramka po strzale Marcina Strzelińskie została zdobyta dopiero w 62 minucie.
Początek spotkania to bardzo ostrożna gra obu zespołów i piłkarze grali głównie w środku boiska lub długo ją rozgrywali, by tracić przed polem karnym. Pierwsza groźna akcja gospodarzy była w 7 minucie. Lewą stroną przedarł się Piotr Chylińskie. Jednak jego podanie na pole karne nie sięgnął Tomasz Dzierzgowski. Kilka minut później obok słupka uderzył Rafał Kozikowski. W 19 minucie piękne zagranie przed polem karnym Dzierzgowskiego do Kamila Randzi kończy się tylko na rzucie rożnym. Za chwilkę Dzierzgowski dostaje piłkę w polu karnym i strzela tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. W 28 minucie bramkarz Wissy Pavel Rudneu fauluje przed polem karnym szarżującego Dzierzgowskiego i sędzia pokazuje mu czerwoną kartkę. Cztery minuty później pokazuje drugą czerwoną kartkę. Tym razem za zagranie ręką w polu karnym otrzymuje ją Mateusz Nikitin. Do tego pokazuje na „11” metr. Jednak strzał Rafała Kozikowskiego broni rezerwowy bramkarz gości Mateusz Mierzejewski, który po tym jeszcze kilka razy pewnie ratował swój zespół przed utrata bramek jak po rajdzie Chylińskiego. W odpowiedzi pierwszy groźny strzał Wissy w wykonaniu Marcina Dworzańczyka tuż obok słupka. Tuż przed końcem pierwszej połowy dobre okazje zmarnowali Strzeliński i Chyliński.
Po przerwie przez kilka minut nie było widać różnicy w ilości zawodników. Oba zespoły nie potrafiły przeprowadzić jakieś sensownej akcji, która mogła przynieść bramkę. Groźnie było pod bramką gospodarzy w 52 minucie. Rajd Tomasza Dąbrowskiego kończy się wrzutką na pole karne. Tam jednak do piłki nie dochodzi Wojciech Łapiński. Wreszcie w 62 minucie radość w obozie gospodarzy i na trybunach w części zajętej przez fanów Warmii (było też sporo kibiców ze Szczuczyna). Szybką akcję prawa stroną zainicjował Randzio. Mija obrońcę i zagrywa w pole karne do Strzelińskiego, a ten pewnie kieruje piłkę do siatki. Po tym przez kilka minut nic się ciekawego nie działo na boisku. Dopiero w 74 minucie okazja do podwyższenia wyniku. Po błędzie obrony Wissy piłkę przechwytuje Marcin Mikucki i strzela do pustej bramki. Trafia jednak w poprzeczkę. Pięć minut później silnie z ok. 30 metrów uderza Dworzańczyk. Jednak bramkarz Warmii Krzysztof Gieniusz, który nie miał zbyt wiele pracy w tym spotkaniu, pewnie łapie piłkę. W ostatnich minutach kilka razy fatalnie zagrali w idealnej sytuacji Dzierzgowski, Strzeliński czy Arciszewski, który zagrał do obrońcy gości kiedy miał obok siebie trzech swoich zawodników. W końcówce goście próbowali zmienić wynik ambitnie atakując. Zabrakło jednak skuteczności i sił.
Tak więc derby powiatu dla Warmii. Ale kibice spodziewali się lepszego widowiska. Za tydzień Warmia podejmuje Granicę Kętrzyn i może wtedy zobaczymy walczącą drużynę.
Po spotkaniu trener Warmii Leszek Zawadzki powiedział, że „dziś osiągnęliśmy główny cel jakim było zdobycie trzech punktów. Mecz się dobrze dla nas ułożył w pierwszej połowie po dwóch czerwonych kartkach. Jednak nie wykorzystaliśmy tego w pełni. Moi piłkarze zagrali trochę nerwowo i można ich mocno zganić za małą skuteczność pod bramką. Ale czasem tak bywa w meczach z przewagą zawodników. To nasze pierwsze zwycięstwo i będziemy pracować, by były następne”. Natomiast trener gości Dzidosław Żuberek nie miał zadowolonej miny. „Trochę nas usprawiedliwia strata dwóch zawodników, bo przecież do pierwszej czerwonej kartki nie było źle. Sędzia chyba trochę z nią przesadził. Druga była sprawiedliwa. Jednak mimo gry w dziewiątkę, to moi piłkarze zasłużyli na pochwałę. Nie każda drużyna potrafi tak się zaprezentować w tej sytuacji. Sam mecz był niemrawy, za mało było szybkich akcji czy skutecznych zagrań. Szkoda punktów.”
WJ
WARMIA GRAJEWO – WISSA SZCZUCZYN 1 ; 0 (0:0).
Bramka: Marcin Strzeliński 62.
WARMIA: Gieniusz - Arciszewski, Lekenta, Sypytkowski (70 Cybulski), Koszczuk, Randzio (86 Baczewski), Osypiuk, Kozikowski, Strzeliński, Chyliński (59 Mikucki), Dzierzgowski. Trener: Leszek Zawadzki.
WISSA: Rudneu – Orłowski, Guzowski, Waszkiewicz, Zalewski (30 Mierzejewski), Nikitin, Berezowski, Kurcewicz, Dąbrowski (67 P. Marcinkiewicz), Łapiński, Dworzańczyk. Trener Dzidosław Żuberek.
Żółte kartki: Arciszewski, Randzio, Kozikowski (Warmia) – Orłowski, Berezowski, Kurcewicz (Wissa).
Czerwone kartki: Rudneu 28 za faul, Nikitin 32 za zagranie ręką w polu karnym (obaj Wissa).
Sędziowali: Konrad Leończuk jako główny oraz Daniel Niemyski i Rafał Skowronek (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 250.
Błędnie przepisany kod, przepisz powyższy kod wspak.
Komentarz został wysłany poprawnie i czeka na akceptację